Sobie, innym, ale i każdemu, kto mnie spotka, bo to 10 małych elementów, które budują nas.
Nie umiałem się komunikować, z tym, czego pragnę i co myślę oraz czuję. Spędziłem trochę czasu ze sobą, tak wiecie – sam na sam i chciałbym powiedzieć parę rzezy. Zrozumiałem je niedawno i jednocześnie żałuję, że nie wiedziałem ich wcześniej.
Chociaż dla niektórych to pewnie prawdy, jakie już znali…
Kochaj siebie samego, bo tylko ty wiesz, co jest dla Ciebie dobre, zgodne z tym, co potrzebujesz i czujesz.
Kochaj świat, którego to jesteś częścią, bo jest piękny i daje Ci wiele możliwości.
Nigdy, ale to nigdy nie pozwól sobie wmówić (albo wmawiaj sobie samemu), że nie nadajesz się do tego, by ktoś Cię kochał.
Jeśli to zrobisz, skrzywdzisz sam siebie i będzie to tworzyć mur, jakiego potem nie obalisz tak łatwo.
Kiedy kocha się siebie, świat pokazuje, że jest tam jeszcze miłość.
Jeśli nie wierzysz w magię, to spróbuj — może wtedy zobaczysz nową perspektywę na coś z pozoru bardzo starego.

Dawaj z siebie tyle, ile masz sił i nie oczekuj w zamian niczego. Ci, co mają to docenić, zrobią. to.
Czasem bycie samemu jest potrzebne, by zobaczyć nowe tam, gdzie w pierwszej chwili myślałeś, że coś jest nie w porządku.
Nie odcinaj się od ludzi — to pomaga tylko z pozoru. Potem nie masz do kogo otworzyć ust i powiedzieć „Ej, jest mi źle, weź mnie przytul, bo tego potrzebuję”.
Nie podawaj się, idź dalej, bo może to coś, nad czym tak pracujesz — jest dosłownie za rogiem.
Nie uciekaj przed tym, co czujesz, że dawno powinieneś zrobić, bo takie rzeczy mają do siebie jedno. Wracają i w końcu będziesz musiał się z nimi zmierzyć.
A teraz zadaj sobie pytanie: Czy czytając ten tekst, samemu masz coś, co od dawna powinieneś powiedzieć sobie, ale i też bliskim? Bo jeśli masz tych rzeczy z 10, to czeka Cię niemałe wyzwanie.
Ja mam swoje własne, jakim jest wyjście z cienia i pokazanie, że byłem głupcem.