No i co tu dużo mówić, 2023 będzie rokiem wyzwań!
Skoro ustaliłem sobie, że czasem warto być jak ten Kermit, a nowy rok za rogiem. To trzeba wykombinować, by był to dobry okres!
To nie jest tekst o postanowieniach noworocznych!
I nigdy nie miał być, bo takie wpisy nie mają sensu. Przynajmniej ja zaczynam znajdować w nich mniej wartości dodatniej.
Podczas jednej z rozmów ze swoją dobrą znajomą, powiedziałem jej, iż chcę, by nadchodzący czas był dla mnie pełen wyzwań i rozwoju. Brzmi prosto i pięknie, prawda?

To jaki plan?
Zacznę od tego, co ostatnio najbardziej szwankuje, czyli zdrowie fizyczne, ponieważ w tym roku dość mocno je zaniedbałem, więc to jest punkt pierwszy.
Drugim jest oczywiście skończenie studiów, których koniec coraz bliżej, to polecę z tym tematem jak tylko się da.
Trzecie i przedostatnie, bo nie ma co się przemęczać – poprawić relacje z innymi. Gdzie to zaniesie? Kto wie.
Ostatnie i najważniejsze, być szczęśliwym i nie cisnąć projektach tak, by się zajechać. Odkryłem to niedawno i widzę, że czasem warto odpuścić, by zobaczyć szerszą perspektywę na wszystkie sprawy.
Do tego, na sobie odkryłem, jak to jest wypalić. I mówię to w kontekście tworzenia następnych tekstów, a w końcu to moja główna forma tworzenia treści. Dla siebie i w internecie.
Co chcę, by wyszło najbardziej w 2023?
Opanować zdrowie, skończyć studia, a do tego dać od siebie więcej wartości dodatniej.
Tak po prostu. Małe rzeczy, mniej do ogarnięcia i łatwiej będzie zapanować nad sytuacją, zwłaszcza w momencie, kiedy coś gdzieś się posypie.
I jasne, mam pełną świadomość, że nie wszystko może wyjść. W końcu życie jest nieprzewidywalne, ale lepiej próbować niż żałować.
A jakie wy macie pomysły na siebie? Co chcecie osiągnąć w 2023? Co byście poprawili względem tego, co było w 2022?
Do następnego tekstu!