Najgorsze i jednocześnie najlepsze pytanie, jakie musimy sobie zadać! To gdzie się widzisz za te pięć wiosen?
Kiedyś byłem na rozmowę o pracę, usłyszałem to pytanie i prawda jest taka, że nie znałem na nie odpowiedzi.
Teraz jest jednak trochę inaczej, ponieważ w końcu znalazłem sposób, jak to ogarnąć. Odpowiada za to mieszanka wartościowych informacji, szczera rozmowa z samym sobą i motywacja do ogarnięcia się.
Pięć lat? Zleci i to zanim się obejrzysz.
I niestety to prawda. Patrząc na to, jak pandemia trwa w najlepsze i zanim mrugniemy, mijają miesiące, nawet lata, 5 lat to dosłownie chwila.
Trzeba mieć plan!
Nie do końca wiem, czy to, co zaplanowałem, jest dobre, ale od czegoś trzeba zacząć. Rozbiłem swoje cele na dwa rodzaje:
- Długoterminowe – większe projekty rozkładam na mniejsze kroki, a te później złożę w całość niczym dobry zestaw LEGO.
- Krótkoterminowe – najczęściej rzeczy do zrobienia na dany dzień, ale i także to, co chcę mieć ogarnięte w danym miesiącu.

Zastanowić się, co tak naprawdę chce się osiągnąć!
Tak jak napisałem wcześniej, totalnie nie wiedziałem, co chcę ze sobą zrobić. I nie patrząc na to z perspektywy czasu, żałuję tego, że straciłem tyle niewykorzystanych szans.
Stąd pomyślałem, że trzeba skupić się na czymś, co jest realne do osiągnięcia. Stworzyłem więc specjalnie przygotowaną listę w na swoim koncie Notion.
To jak to wszystko opracować?
Z pomocą przyszła mi ponowna i bardziej szczegółowa lektura książki pod tytułem „Projekt Przyszłość” autorstwa Michała, który to również stoi za blogiem Volantification.
Przedstawił on tam to, jak warto podchodzić do celów w bardzo prosty i przejrzysty dla nas sposób.
- Lista priorytetów miesięcznych – Najlepiej robić sobie krótkie TO-DO i to tak, by było to przejrzyste
- Atomy planów – Rozbijaj sobie większe rzeczy na mniejsze kroki!
- Efekt realizacji planów – Rozpisz sobie, jak inni, by odebrali to, że realizujesz swoje cele.
- 100 rzeczy do zrobienia, miejsc do zobaczenia i do przeżycia! – Taki większy bucket list!
Pamiętaj, nie za dużo na raz!
Kiedy próbowałem wcześniej opanować swoje życie, to popełniałem jeden błąd, a to sprawiło, że szybko traciłem kontrolę. Chciałem robić duże rzeczy, w krótkim czasie.
Przez to szybko traciłem motywację, a przez to popadałem w prokrastynację. A teraz nie jest łatwo to wszystko odkręcić, a co dopiero zbudować nawyki oraz dopasować narzędzia do tego, co chcę osiągnąć.
Każdy ma inną odpowiedź!
I to całkowicie normalne, ponieważ każdy z nas jest unikatowy i ma swoja własną percepcję tego, jak widzi swoje cele oraz to, jak zabiera się za ich realizacje.
Przemijanie czasu to nic przy tym, jak wiele się w tym czasie zmienia. Dziś możesz być w związku, mieć pracę marzeń i ustabilizowane życie, a jutro prosić dawnych przyjaciół o dach nad głową.