Tak, mam 24 lata i dalej składam LEGO. W sumie i nie tylko to, bo i też swoje życie. W sumie nie tylko ja…
Kiedy byłem jeszcze szczylem, uwielbiałem oglądać zestawy duńskich klocków. Jednak gorzej było ze składaniem, bo chciałem się bawić, a nie składać. Brakowało mi tej cierpliwości.
Na moje szczęście z pomocą zawsze przychodził mi ojciec, którysiedział i naprawiał to, co ja zepsułem. Dziś w sumie jestem mu za to wdzięczny, ale nie z innych powodów, a to temat na zupełnie inny tekst.
Życie jest ja LEGO – Nie ma do tego instrukcji!
Znacie to uczucie, że gdy jesteście mali, to macie na siebie wiele pomysłów? Ja też taki miałem. Chciałem zostać policjantem, jednak nie dało rady.
Od niedawna składam następny zestaw LEGO, który, gdy skończę znajdzie się na mojej półce. Dotyczy on kultowego serialu Przyjaciele, co w sumie świetnie się składa, ponieważ idealnie odnosi się do teksu.

Chyba dziś serialu Przyjaciele nie trzeba nikomu przedstawiać, prawda? Dotyczy on ekipy znajomych, którzy są dla siebie w trudnych życiowych sytuacjach i starają się ogarnąć to życie, które wcale nie jest takie łatwe.
Nikt go nie ogarnia tak naprawdę.
Serio. Mam 24 lata, a dalej mam wrażenie, że nie wiem nic. Tak samo osoba, która ma dwa razy tyle może i wie więcej ode mnie, ale czy to przekłada się na to jak ogarnięta jest w życiu? Wcale.
Nie ma instrukcji? Żaden problem!
Im wyższym mam poziom w grze zwanej życiem, tym bardziej doceniam to, że człowiek jest sumą swoich doświadczeń. A te zwykle różnią się od tych, które mam ja, ty czy nasz trzeci kompan do kieliszka w piątkowy wieczór.
I wiecie co? To jest genialne. Każdy z nas jest elementem swojej własnej układanki, a nasze doświadczenia nas budują, zmieniają nasze postrzeganie tego wspaniałego świata.
Poziom za poziomem…
Bądźmy szczery, życie to nie gra i nie można z nim żartować, bo jest kruche. Bezcenne i kiedy się skończy, nie ma na świecie siły, która by je nam przywróciła.
Trzeba pamiętać o śmierci, która kiedyś tam nadejdzie. Nikt nie wie kiedy i jak, ale taka jest niestety kolej rzeczy i na to niestety nic nie poradzimy.
Ja też im jestem starszy, tym bliżej mi do końca, każdemu z nas.
Ale dlaczego LEGO?
Bo nie mam na to lepszej metafory, nie mam instrukcji od życia, nie wymyślam nowych zestawów opowiadających czyjaś historię.
Zamiast tego, gdy składam takie małe plastikowe elementy, to przychodzi spokój, bo mam nad tym kontrolę i też ściągawkę jak i co gdzie idzie.
Jednak za każdym razem, gdy poświęcam czas na to by to, co mam przed sobą wyglądało jak na opakowaniu – pamiętam, z życiem jest podobnie i ode mnie zależy jak je sobie ułożę.
Hej, ja też jestem zagubiony!
Mimo tego, że jestem na takim etapie swojej egzystencji, że robię to, co chciałem, a do tego jeszcze to lubię. To i tak jestem zagubiony, bo nigdy nie wiem, co przyniesie mi jutro. To jednocześnie piękne, ale i trochę przerażające.
Wszyscy jesteśmy jak PO
Dobra, przyznaję, nie jesteśmy Pandami. Jednak film Kung Fu Panda przypomniał mi, że życie jest zagadką, niespodzianką i czymś, z czego powinniśmy się cieszyć.
Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica. Ale dziś to dar losu. A dary są po to, żeby się nimi cieszyć.
Mistrz Oogway (Kung Fu Panda)
Nie wiesz czegoś dziś? Spokojnie, może jutro znajdzie się ten element, którego szukasz,. Wiesz, ten co nie pasuje do całości.
Pisząc ten tekst mam też pełną świadomość, że życie każdego z nas jest inne. Dla jednego łatwiejsze, dla drugiego prostsze.
Ja nie ułożyłem jeszcze swojego ostatniego klocka na miejsce, ale mam nadzieję, że i ty tego nie zrobiłeś, ale ogarnianie go idzie Ci sprawnie lub masz na to jakiś plan.
Pamiętaj, że nie ma nikogo, kto już od początku ogarniał. Nie ma kogoś, kto wie co i jak. Można mieć jedynie koncepcję albo lepszy plan, ale to i tak zawsze podlega weryfikacji siły wyższej.
Kto by pomyślał, że LEGO, serial Przyjaciele czy wielka Panda kochająca jedzenie, to świetne połączenie na tekst.
Polecam zwolnić i przeanalizować priorytety w życiu oraz podejście do paru spraw. Ja im jestem starszy, tym bardziej mam wylane na coraz więcej spraw, których nie jestem w stanie kontrolować, a życie naprawdę staje się o wiele łatwiejsze, przyjemniejsze.
Ostatnio przechodzę przez to samo. Mam 24 lata, a jestem zmęczony, psychika mi siada i w ogóle nie wiem co się ze mną dzieje.