Strach…

Zdjęcie dodane przez Kat Smith: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/kobieta-umieszczajac-palec-w-ustach-568025/

Sprawił, że żyjesz, ale czy tak, jak naprawdę tego chcesz? Strach to blokada, lecz i czasem motywator.

Czym dla Ciebie jest tak naprawdę ta emocja? 

Przyznam się wam do czegoś, co powinienem powiedzieć dawno temu. Bałem się wielu rzeczy, bo było mi wygodnie. Brzmi świetnie, prawda? 

Szkoda, że takie nie jest. 

Strach to bardzo prosta i niesamowicie skuteczna wymówka przed robieniem tego, co czujesz, że jest dla ciebie dobre. Chciałbym, byś teraz zadał sobie drogi czytelniku jedno bardzo ważne pytanie: 

Przed iloma rzeczami tak naprawdę uciekasz? 

I pomyśl nad tym pytaniem dość długo, bo pewnie ta lista jest niesamowicie długa, gdyż pewnie dawno jej nie sprawdzałeś. 

Oczywistym będzie również to, że im dłuższa będzie twoja lista, tym szybciej znajdziesz wymówki popierające odpowiedzi na postawione wcześniej pytanie. 

Dlaczego w zasadzie się boimy? 

Jest pewna animowana rodzina, która wręcz jest idealnym przykładem tego, że strach potrafi bardzo ograniczać. 

W 2013 do kin weszła animacja Krudowie, gdzie śledziliśmy losy rodziny jaskiniowców. Wszędzie czyhało na nich zagrożenie w postaci morderczych roślin, zwierząt, dinozaurów, czy też czasem innych ludzi. 

Ich bezpiecznym miejscem była jaskinia. Było tam spokojnie i co ważniejsze, nie rozdzielali się. Stąd nietrudno zrozumieć, że boją się oni tego, co jest poza nią. 

Wielu z nas żyje właśnie w takich miejscach i myślimy, że to jest jak najbardziej w porządku, bo nic nam nie zagraża. Jednak, kiedy nadchodzą nowe zmiany, coś totalnie nieznanego.

Zgadliście, to strach. To nasza podstawowa emocja, a wzięła się ona właśnie z tego, że nasz instynkt przetrwania działa. 

Zaznaczmy tutaj jednak, że jest to dobre, że nasz instynkt nas chroni, lecz czasem robi to za mocno, co przekłada się na wiele niezrealizowanych celów i projektów, które mogą zmienić nasze życie na lepsze. 

A co jeśli jest lepiej bez tego ograniczenia? 

Wyobraź sobie teraz, że żyjesz w taki sposób, który zawsze tobie pasował. Stałeś się tym, kim zawsze chciałeś być i nie ma w tobie już strachu. Wiem, brzmi to bardzo abstrakcyjnie i za pięknie, jednak jest to w jakimś stopniu osiągalne. 

To jak przestać się bać? 

Trzeba zrozumieć dwie rzeczy: 

  1. Strach będzie zawsze, nie pozbędziesz się go. 
  2. To ty decydujesz o tym, co cię przeraża. 

Stoicyzm jest świetnym tego przykładem. To filozofia pokazująca, że czasem warto zastanowić się, nad tym, co jest w naszej kontroli. 

Brzmi bardzo prosto i pięknie? 

To świetnie, bo czas wyjaśnić to na drobnym przykładzie. 

Od początku tego roku, robiłem rzeczy, które dla wielu z was mogłyby wydać się niesamowicie proste i wręcz powiedziałbym oczywiste. Dlaczego więc ja ich tak nie postrzegałem? 

Bo się po prostu bałem. 

Strach sprawiał, że wiele moich pomysłów, nawet tych najmniejszych było od razu skreślanych jeszcze w fazie zapisu na kartce do realizacji, bo przecież ja nie dam rady, a co gorsza nie robiłem niczego, co mogło zmienić ten stan rzeczy. 

Znalazłem jednak drogę wyjścia. 

Nie jest prosta i dla wielu na początku może stanowić wyzwanie, lecz kto powiedział, że życie jest łatwe? 

Nasz umysł ma tendencję do widzenia świata w czarnych barwach, co często nie ułatwia realizacji tego wszystkiego, co potencjalnie jest dla nas świetne. I nie ma co się dziwić, w końcu ma nas chronić. 

Jednak przez to nie zbieramy doświadczeń. To one są kluczem do tego, byśmy byli lepsi dla siebie, ale i także świata, którego jesteśmy częścią. 

To, czego spróbować, by zniwelować strach? 

Zacznij od zmiany nastawienia. Nie mówię, że masz tutaj w 5 minut stać się specem od pozytywnego myślenia, bo nie o to chodzi. Zamiast zaczynać od tego, że czegoś się nie da zrobić, podejdź do sprawy, zadając sobie jedno pytanie:

 Jak zrobić, by wyszło? 

Rozbij sobie to, co chcesz osiągnąć na listę kroków. Jest to dobry początek na zniwelowanie wymówek. 

Znajdź kogoś, kto Ci pomoże

Serio. Wiem, wielu z was powie, że i tak niektóre rzeczy powinniśmy robić sami dla siebie, ale czasem, jak idzie się razem, to zajdzie się dalej. 

Co prawda w moim przypadku wygląda to raczej tak, że mam nad sobą jedną osobę, która zabija moją prokrastynację i wymówki, ale to działa. 

Jeśli spojrzałbym na to gdzie jestem teraz i byłem jeszcze parę miesięcy temu, powiedziałbym, że jest to przepaść, bo na początku roku nie robiłem tego, co właśnie tworzę. 

Wystawiaj się na to, co jest dla ciebie niewygodne! 

I mówię to poważnie. Oczywiście nie idź od razu skakać z samolotu, ale jeśli coś cię niesamowicie ciekawi i myślisz, że będzie dobre, to rusz się na event z tym związany albo webinar i sprawdź, z czym to się je. 

Nikt przecież nie powie ci, że nie możesz. Czasem na drodze do tego, co tak naprawdę chcemy, stoi przed nami iluzja, że to serio nie jest dla nas, a czasem ta iluzja to nasza upartość i założenie, że z góry coś nie wyjdzie. 

Masz wiedzę na jakiś temat? To świetnie, odpal Twittera, napisz to w 280 znakach. Może komuś to pomoże lub coś zmieni w ich dniu. To ponownie jest jakiś początek czegoś nowego, strasznego i nieznanego. 

Wyjdź z tej jaskini… Życie w cieniu, gdzie strach gra główne skrzypce – nie jest tego wart

I mówię poważnie. Życie nie kończy się na tym, co znacie i im więcej macie doświadczeń, tym bogatsze jest wasze życie zewnętrznie, ale i wewnętrznie. Zrozumienie tego zajęło mi lata, straciłem przez to sporo możliwości i relacji, jakie mogły dziś wyglądać inaczej – bo strach kierował moim życiem. 

To jak, próbujemy czegoś innego? 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *