Porozmawiamy nowej książce Zdobywcy Serc Jak być dobrym partnerem w związku? I co o tym myśli nasz dzisiejszy gość, Patryk?
Patryk Tarachoń, czyli człowiek orkiestra. Bloger, podcaster i twórca świetnych treści internetowych.
Cześć Patryk, miło Cię znów gościć na moim blogu.
Przygotowałem kilka pytań związanych z twoją najnowszą książką, mam nadzieję, że twoim czytelnikom, parę z nich otworzy oczy na tematykę poruszaną w twojej najnowszej publikacji.
Cześć Karol. Dziękuję za zaproszenie i zainteresowanie książką. Już nie mogę się doczekać pytań.
Cieszę się na ten wywiad, ponieważ często ze sobą rozmawiamy, więc tym bardziej doceniam możliwość zrobienia czegoś razem, tj. np. ten wywiad. Pisząc książkę postawiłem sobie za cel powiedzenie mężczyznom czegoś, czego nie znalazłem w książkach tego typu, dlatego zdecydowałem się na napisanie „Zdobywców Serc”. Myślę, że książka zawiera odpowiedzi, których poszukują kobiety, jak również jest też dużym oparciem dla obu płci.
Zacznijmy od pytania podstawowego, czyli dlaczego w zasadzie zdecydowałeś się na napisanie właśnie takiej książki?
Częściowo odpowiedziałem na to pytanie przed chwilą, ale powód jest bardziej złożony. Książkę chciałem napisać od lat, ale z różnych powodów wychodziłem z założenia, że nie powinienem.
Zaczynając od tego, że nie mam doświadczenia, po wyjście z założenia, że na tego typu pytania mają prawo odpowiadać wyłącznie osoby uczone. Łapię się na tym przy praktycznie każdej publikacji, gdy przypominam sobie, że wiele osób potrzebuje zasięgać zadania, opinii lub porady kogoś, kto właśnie nie będzie opierał swoich wypowiedzi na nauce, a własnych doświadczeniach i spostrzeżeniach.
Oczywiście czytając „Zdobywców Serc”, czytelnik otrzyma wiedzę, którą można znaleźć w badaniach naukowych lub psychologicznych. Pisząc książkę opierałem się na wiedzy ogólnodostępnej.
Odkąd piszę o relacjach międzyludzkich, otrzymuję przeróżne pytania. Od lat wiedziałem, że wydanie książki o relacjach damsko-męskich, będzie kwestią czasu. Książkę zacząłem pisać w 2017 roku w tajemnicy przed ówczesną partnerką.
Miałem plan, aby moje wypowiedzi uzupełniła ukochana, ale się rozstaliśmy, więc kontynuowałem pisanie samodzielnie. Pod koniec 2021 roku usiadłem do pracy, aby uzupełnić informacje, dodać nowe treści oraz przygotować książkę do ostatecznej korekty i redakcji.
Nie bez powodu zacząłem od bardzo lekkiego pytania, ponieważ na wieść o Zdobywcach Serc, moja pierwsza myśl, była — ten tytuł jest niesamowicie uniżający mężczyznom. Rozumiem chęć posiadania partnerki, ale nie uważam, że trzeba ją zdobyć, bo w końcu nie jest nagrodą. Pamiętam, że zdaje się, iż w swoim newsletterze pytałeś czytelników, jaki tytuł był najlepszy. Czy gdybyś mógł teraz wybrać inny, na jaki byś go zmienił?
Tytuł zaproponowali członkowie Zamkniętej Listy, którym przedstawiłem zarys, pomysł i cel książki.
Dla niewtajemniczonych, Zamknięta Lista jest grupą osób, która dobrowolnie może się zapisać, aby za darmo otrzymywać ode mnie listy (e-mail) oraz mieć dostęp do panelu, w którym nie brakuje bonusów.
Zaproponowali 11 tytułów, spośród których ostatecznie wybrali ten, który książka otrzymała. Zdobywanie jest nacechowane negatywnie i też to słyszę.
Zwłaszcza, że połączenie słów jest w przypadku tytułu mojej najnowszej książki, jest bardzo kontrastowe.
Mamy mocno nacechowane słowo z delikatnym. Moim zdaniem „Zdobywcy Serc”, jest idealnym tytułem dla tej książki z kilku powodów. Gdy przeczytasz tę książkę, podejrzewam, że zrozumiesz dlaczego ten tytuł zaakceptowałem.
Książkę chcę kierować do mężczyzn, którzy z różnych powodów nie są zadowoleni ze swoich relacji. Od lat dostaję wiadomości, w których mężczyźni wykazują się brakiem kultury osobistej, przyznają się do agresywnych lub nieodpowiednich zachowań. Dla wielu z nich, znalezienie kobiety jest równe jej zdobyciu.
Praca daje efekty…, które są niesamowite
Cieszę się na otrzymywane wiadomości, ponieważ świadczy to o zaufaniu osób, które decydują się do mnie napisać, aczkolwiek czasem robi mi się smutno. Zwłaszcza, gdy piszą do mnie kobiety, które wyrażają swoje problemy związkowe. Chciałbym aby po przeczytaniu książki, mężczyzna potrafił komunikować to, czego potrzebuje i oczekuje, ale nie krzywdząc kobiet. Do określenia “zdobywać”, można też podejść w inny sposób.
Zdobywanie najczęściej kojarzy się nam z dominacją, toksycznością i odbieraniem praw. Zdobywanie nie musi oznaczać bycia fałszywym, chytrym lub zakłamanym.
W praktyce większość z nas lubi mieć poczucie, że ktoś stara się o nasze względy, próbując nas zdobyć. Mężczyzna w oczach kobiety jest seksowny, gdy jest w mądry, dojrzały, nie przesadnie pewny siebie, ale przy tym troskliwy i ceniący zdanie kobiety, z którą tworzy związek.
Pobawmy się trochę treścią twojej książki, a mianowicie: Zapomnijmy, że jesteś jej autorem. Dostajesz ją do przeczytania. Gdybyś otworzył ją teraz na spisie treści, jaki jej element przykułby najbardziej twoją uwagę i dlaczego?
Przed wielu laty zamówiłem książki, które jako pierwsze w życiu mnie zainteresowały i tak wybieram je do dziś. Tak samo podchodzę do pisania swoich książek.
Piszę książki w taki sposób, abym chciał po nie sięgnąć nawet wtedy, gdybym nie miałbym ochoty na czytanie czegokolwiek. To, co zainteresuje czytelnika, jest kwestią indywidualną, ale gdybym otworzył książkę jako czytelnik, na pewno zainteresowałbym się wątkami dotyczącymi etapu randkowania oraz szczerości w związku.
Na pewno nie przeszedłbym obok kwestii dotyczących seksu, to wzbudziłoby moją największą ciekawość. Byłbym też ciekawy metod pracy nad związkiem, a przede wszystkim pomysłów na randki oraz prezenty.
Może to wynikać z tego, że w związku przede wszystkim zależy mi na rozmowie, tym aby znać oczekiwania, potrzeby ukochanej oraz troszczyć się o nią. Wspólne chwile, miejsca w które można pojechać, są dla mnie istotne w relacji.
Który jej element przyszło Ci pisać najciężej?
Tematyka sama w sobie jest trudna do napisania. W przypadku relacji damsko-męskich, szczególnie trudne jest zastosowanie tej samej porady do wszystkich sytuacji.
Tutaj czytelnik musi być skupiony, aby podpisywać rozwiązania pod swoje sytuacje oraz je analizować, czy zna ukochaną osobę na tyle, aby tę poradę zastosować.
Jednakże myślę, że najtrudniejsze są te fragmenty, w których nie chciałem nawiązywać do swoich związków. Gdy pisałem o próbie wrobienia w dziecko, ostatnim rozstaniu, pierwszych razach, biłem się z myślami kilka dni, czy chcę to zamieszczać w książce.
Problem w tym, że gdybym nie zamieścił własnych doświadczeń, czytelnik nie uwierzy na słowo i nie zrozumie genezy mojego podejścia. Bo niby skąd czytelnik miałby wiedzieć, dlaczego uważam rozstanie w niektórych przypadkach za dobrą decyzję?
Jeśli powiem, że po kilku latach pracy nad związkiem, doszliśmy wspólnie z partnerką do wniosku, że jesteśmy zmęczeni, wtedy moja wypowiedź nabierze sensu.
Czy teraz kiedy książka jest już gotowa, masz wrażenie, że coś napisałbyś inaczej?
To jest e-book, więc w każdej chwili mogę napisać coś inaczej. ? Co jakiś czas pojawiają się aktualizacje moich książek, dzięki czemu dostępne są odpowiedzi na nowe pytania i kwestie, o które jestem pytany po publikacji.
W przypadku „Atlasu Marzeń”, proces mojego rozwoju osobistego wciąż postępuje. Uczę się ochładzać zapał, więc dopisuję wnioski do książki.
Nowe wnioski, nowe projekty?
Myślę, że w przypadku „Zdobywców Serc” nie będzie inaczej. Czy napisałbym coś inaczej? Na chwilę obecną książka na etapie korekty przeszła porządek, po którym wiele przemyśleń poszło do kosza lub zostały napisane inaczej.
Zlecenie korekty i redakcji daje spokój i poczucie, że jeśli coś jest napisane bez sensu lub niepoprawnie, to nie pojawi się w książce. Poza tym zawsze zaufanemu gronu osób, które od początku wspiera książkę, otrzymuje ją przed premierą i daje znać, co jeszcze by wywalili lub napisali inaczej.

Także na chwilę obecną jestem spokojny. Stres i niepewność pojawia się po premierze, gdy zauważa się pierwsze opinie i recenzje. (buśka puszczająca oczko).
Planujesz jej drugą wersję albo coś, co rozszerzy tę tematykę na twoim blogu, podcaście albo formacie książkowym?
W momencie pracy nad jedną książką, staram się nie odwracać swojej uwagi do innych projektów. Oczywiście premiera książki wpływa na pozostałe sfery moich działań. Na pewno pojawi się więcej treści na blogu, poświęconych relacjom damsko-męskim.
Poza tym zwykle gdy publikuje się treści w określonej tematyce, napływają nowe pytania lub wynikają rozmowy z osobami, które są wokół mnie, tudzież trafiają na moją stronę poprzez te teksty.
Patryk nie zapomina o swoim podcaście!
Podcast na pewno nie zostanie pominięty, ponieważ ten format daje mi poczucie bezpieczeństwa. Jest mniej popularny od bloga i książek. Pisząc bloga wiem, że jest on odwiedzany, a tekst trafi do osób, które nigdy wcześniej o mnie nie słyszały.
Reakcje są różne, jest większa presja. Wydając książkę, jest inaczej niż z blogiem, bo książki inaczej się pisze, a przede wszystkim one fizycznie trafiają do ludzi (nawet e-booki).
Wiesz, że Patryk ma konto na Facebooku? Wpadnij tutaj i poczytaj jego nowe wpisy.
Z kolei wpis na blogu łatwiej poprawić niż podcast. W nagranym podcaście obecnie nie zmieni się tego, co zostało powiedziane. Myślałem nad wydaniem książki kierowanej do kobiet, ale myślę, że „Zdobywcy Serc” pomimo powstania z myślą dla mężczyzn, oferują odpowiedzi, które kobiety również poszukują.
Jaki jest twój najbliższy projekt?
Gdy się poznaliśmy, miałem tendencję od razu z zapałem opowiadać o projektach, które planuję zrealizować. Od tamtej pory jestem z tym ostrożniejszy, ponieważ wiele pomysłów trafiło bezpowrotnie do szuflady, a część mam z tyłu głowy.
Przyszłość niepewna, ale robimy to, co robimy, by dodać coś od siebie…
Czasy są niepewne, więc też nie wiadomo, co przyniesie jutro, dlatego wolę informować o nowych projektach dopiero wtedy, gdy w chociaż w jakiejś części są zrealizowane lub składane w całość.
Poza tym 2022 rok, to czas gdy pozwalam sobie na luz i nie narzucanie sobie presji. Wyjątkiem jest książka „Zdobywcy Serc”, ale nawet w jej przypadku, dużą część powstała od 2017 roku, poza tym gdy poinformowałem o premierze, książka wróciła z korekty. Zatem nie mam obaw, że nie zdążę na premierę. Już teraz dostępny jest darmowy rozdział.
A właśnie, zapomniałbym zadać najważniejsze pytanie nawiązujące do twoich innych książek.
Którą z tych, jakie obecnie znajdują się w twoim sklepie np. Atlas Marzeń, poleciłbyś komuś, kto nigdy się z twoją twórczością nie spotkał?
Myślę, że „Jak uwierzyć w siebie”. To taki krótki e-book, który jest tańszy, a przy tym odnosi się do każdej z książek. W realizacji marzeń dobrze jest akceptować siebie, znać swoje możliwości, a przede wszystkim wierzyć w siebie.
W przypadku „Poradnika dla Rodziców”, rodzic musi kochać siebie i ufać samemu sobie, aby pomóc dziecku. Książka pokazuje, w jaki sposób piszę, co przekazuję w swoich książkach i jakie cele sobie stawiam, w publikowaniu książek. Dlatego właśnie na początek poleciłbym „Jak uwierzyć w siebie”.
A od jakiego materiału polecałbyś zacząć, jakiegoś konkretnego wpisu na blogu, może odcinku podcastu?
Często odwiedzana jest strona Autor, gdy wejdzie się na mój blog. Tam są wpisy, które pozwalają bliżej mnie poznać. Od wydarzeń w szkole, które miały na mnie wpływ, po pracę nad sobą, aby samodzielnie uporać się z kompleksami.
W przypadku podcastu jest trudniej, bo zależy czego szukasz. Jeśli chcesz dowiedzieć się, co wydarzyło się w szkole, to 23 odcinek podcastu Nie będąc sobą, powinien rozwiać wątpliwości. W kwestii związków czuję, że Sezon 4 czyli od 58 odcinka, planuję opowiadać więcej o związkach.
No i tak już na zakończenie, jaką radę dałbyś każdemu, kto sięga po twoją nową książkę Zdobywcy Serc?
Dokonać płatności, aby system zatwierdził zamówienie. 😛 A będąc całkowicie poważnym, chciałbym aby każdy, kto sięga po książkę „Zdobywcy Serc”, wiedział, że zawsze jest jakieś rozwiązanie w problemach związkowych. W relacji pomiędzy kobietą, a mężczyzną można naprawić to, co nie działa.
Oczywiście wymaga to określonej pracy, której efekty nie zawsze są widoczne od razu, a czasem wręcz przeciwnie, niewiele trzeba, aby rozwiązać problem, który zaprzątał naszą głowę od dłuższego czasu.
Cóż Patryku, nie mam do Ciebie więcej pytań, dziękuję za poświęcony czas na ten wywiad i mam nadzieję, że te pytania, jak i twoje odpowiedzi — przybliżyły niezdecydowanym, dlaczego warto zainteresować się twoją twórczością.
Również dziękuję za zaproszenie i poświęcony czas. Miło mi się rozmawiało i mam nadzieję, że to nie jest nasz ostatni wspólny tekst. Myślę, że przy niektórych pytaniach sam byłem zaskoczony, ale wierzę, że otrzymałeś odpowiedzi, na których Ci zależało.
Zgadzam się! Każda pracę, którą wykonujemy z sercem daje efekty niesamowite!
Dziękuję. 🙂 Nie mogę się doczekać kolejnej rozmowy.